Astronauta
pamięci Stanisława Lema
nie umarłeś, mistrzu Stasiu
- żyjesz jeszcze w nas
nie zasnąłeś, ale czuwasz
- czuwasz cały ten czas
nie umarłeś, świętujesz
- celebrujesz swe życie
wszystko czujesz i kochasz
- miłość Twa w rozkwicie!
nie umarłeś, lecz piszesz
powieść niedokończoną,
w swym kasku astronauty,
pod jasnych gwiazd osłoną
Twoje wizje są z nami,
jak milczący strażnicy;
gnieżdżą się w naszych głowach
na szaleństwa granicy
ale nie jest szaleństwem
nasza wielka tęsknota,
ani wstydem szlochanie,
albo pamięć ślepotą...
dziś już mówić nie możesz,
więc mówimy za Ciebie:
spokojnej podróży, mistrzu,
po wiecznie spokojnym niebie...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.