Lekcja historii
bezczynność absolutna
zło i dobro, zabliźnione dawne rany
są oceanem, który...
przepływa...
przez otchłań mej głowy
tysiące znajomych
którzy po uderzeniu w głowę młotem czasu
paradoskalnie mnie nie poznają
choć mnie amnezja nie zmogła
"widziałem gdzieś już Pana"
czyżby już...kiedyś na białym śniegu...
zadrukowanego papieru?
-"ja nie kojarzę Pana, na wyżyny absolutne
się wzniosłem dawno"
czy ktoś mi wyjaśni
skąd ta amnezja?
Wiersz napisany 8 lutego 2007 roku, na bardzo nudnej lekcji historii :)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.