lekcja pokory
Skończył się dzień
deszczu brzmienia – swing.
Przeszła obok skrzydeł
niedomkniętych drzwi,
nie trzymali się za ręce,
jak w tej piosence.
Idzie powoli
biorąc lekcję pokory,
wśród ciszy uroczystej,
wiatr ugniata zardzewiałe liście
w kieszeniach ulic,
nagie mury
odbijają echo kroków.
Cisza z zamkniętymi oczami
stroiła skrzypce,
złotą struną jaskrawa dal,
tam opadł szal czarnej koronki.
Odnalazła zawinięte w papierek
czekoladowe wspomnienie.
Zdyszane myśli stoją w miejscu,
a każdy dzień kładzie ciszę
w poprzek dróg.
Wracasz....w szeptach wiatru.
Komentarze (20)
Piękny ,mądry wiersz...brawo:))
Uczucia też uczą się pokory... Przekonałam się...
Piękny, piękny wiersz.
Niby o muzyce, ale jednak... Piękny wiersz przesycony
uczuciami...
Po raz kolejny podążam za tokiem twych myśli, po raz
kolejny staję w pół kroku. Dyżo więcej emocji niż
zawierają słowa.
serducho mi szybciej zabiło gdy czytałam ten wiersz.
Zgrabnie dobrane słows do moich emocji, Plusik dle
Ciebie!+