Lekka obsesja
Wciąż wypatruję cię w tłumie
Próbując dostrzec sylwetkę,
Tak delikatną, powabną,
O włosach w loki brunetkę.
W snach podążasz ścieżkami
Usłanymi marnym puchem,
Ugniatasz ślady stopami
Rozwiane wiatru podmuchem.
Snując marzenia tęczowe
Każdą ich barwę dotykam,
Miękkie usta owocowe
Czuję, gdy oczy zamykam.
Czasem w materii przecinasz
Czystym istnieniem mi drogę,
Drzewo miłości naginasz
I pozostawiasz tam trwogę.
12.04.2009
autor
histeryk
Dodano: 2009-04-12 12:42:14
Ten wiersz przeczytano 442 razy
Oddanych głosów: 10
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (6)
Oj szczęśliwa ta obdarzona tak wielkim uczuciem ,
kochasz ty ja z obsesją...
Ponoć każde drzewo musi się giąć-pozdrawiam!
Też sie łapię na tym że podświadomie w ludziach na
ulicy szukam tej jednej jedynej twarzy.... :)
A więc życzę Ci, aby kiedyś z tego Twojego drzewa
miłości zjadła przepyszny owoc ;)
póki kochasz, obsesja będzie Ci towarzyszyć. a
przestać kochać jest bardzo trudno.
ładny wiersz.
Tytuł jest doskonałym odzwierciedleniem
treści. Mi się bardzo podoba. Pozdrawiam