Lekko smutna kołysanka
czy to anieli nadali
ogród oliwny
czekoladowy
skąpo ubrany w światła
przedziwny kontrast lipcowy
tam cętkowaną zieleń otacza
podmuch słoneczny
wykapryszony
więdnie w nim moich kroków nadpewność
jestem wyszklony
w purpurze toną myśli moje
w czerni ukrywam brudną duszę
zło z dobrem we mnie są we dwoje
choć nie chcę tak
choć tak nie muszę
przecież mi dzisiaj tylko trzeba
ust sytych w zapewnienia
że to co czuję to nie miłość
i tak naprawdę tego nie ma
lecz zanim padną jakieś słowa
nic tak naprawdę nie istnieje
tylko się chowa w smutnych oczach
jak wyrok śmierci na nadzieje
Komentarze (45)
ZielonaDano "jestem wyszklony" nie wyszkolony a
"wyszklony" ... dziękuję za komentarz i pozdrawiam :)
Kropla dziękuję i pozdrawiam :)
Ciekawy wiersz.Pozdrawiam.
jestem wyszkolony - jakoś tak nie do końca chce mi się
wkomponować w całość :)
Reszta - podoba :)
Pięknie opisałeś pragnienie miłości...Miłego
wieczoru;)
Zuza pięknie dziękuję :)
Pozdrawiam.
Pięknie
marcepani - dziękuję za ciepły komentarz:) Pozdrawiam
:)
bronisława.piasecka - miłość, wieczne poszukiwanie.
Dziękuję za komentarz:) Pozdrawiam :)
Aisza* - Dziękuję za komentarz:) Pozdrawiam :)
Pięknie, lirycznie, są obrazy, stonowane nastroje,
można pofantazjować...
Pięknie. Każdy z żyjących istot chce miłości. Często
wygląda jej całe życie. Nie wiadomo jak postąpić, by
ją mieć. Pozdrawiam milutko.
zło z dobrem się miesza... lecz zawsze trzeba mieć
nadzieje
pozdrawiam:)
Iris& - dziękuję za komentarz:) Pozdrawiam :)
Hmm! Nawilżanie ust z cierpieniem...
Pozdrawiam serdecznie:)