leśny lew
spotkałam w lesie lwa
co szumiał trząsł i gryzł
lew ryczał śpiewał las
a mnie płynęły łzy
bo lew mi dął w twarz
i wściekły był
tak huczał las tysiącem ech
jednego lwa
a lew wszędzie był
i szarpał swe wędzidło
i rzucał liści sto
bo stanie już mu zbrzydło
wolnośi chciał i lasu chciał
i lew charcząc tak
tańczył z liśćmi
jesienny lew niedobry lew
do cyrku mu daleko
nie w ładnym mieście ZOO nad rzeką
w lesie wył
a mnie płynęły łzy
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.