Let me die once again
Pozwól mi umrzeć
raz jeszcze
i odrodzić się
chcę powstać
ze skrzydeł strzepnąć kurz
i rozprostować je
żeby znowu nauczyć się
latać i żyć
A ty będziesz moim nauczycielem, wiernym
przyjacielem
w upadkach mi pomagał
wiarę w moje siły wkładał
niewylane łzy ocierał
ramionami swymi w smutku otulał
i mimo moich ułomności
u mego boku stać będziesz
jak zawsze
Boś Ty moim stróżem,
przyjacielem
Boś Ty moją przeszłością
i teraźniejszością
Boś Ty przyszłości mojej miłością…
Komentarze (2)
Lubię wiersze o aniołach. Myślę, że takiego masz...
Hm... ciekawy rodzaj modlitwy, bo w takim układzie,
moim zdaniem, ma sens.