Letni romans
Przy ognisku balladę ktoś śpiewa
o wieczorach pod niebem sierpniowym,
gdy maciejką pachniały marzenia,
księżyc z lilią w jeziorze się chłodził.
Nad głowami gwiazdozbiór ich wabił,
mleczna droga do raju wciąż wiodła,
szczęście miało najsłodszy smak malin,
więc jak wino spijali je do dna.
Kołysani na falach rozkoszy,
każdej nocy gorącej, bezchmurnej
nie myśleli o jutrze i o tym,
że ta miłość wraz z latem ma umrzeć.
Komentarze (52)
Bardzo ładny.Lekko się czyta,historia jedna z
wielu,gorąca jak mijające lato.Miłego dnia.
Letni romans gorący, ale często krótkotrwały.
Powodzenia, Aniu:)
Letni romans gorący, ale często krótkotrwały.
Powodzenia, Aniu:)
Naprawde urzeklanie plynnosc I delikatnosc/ koncowka
sprowadza na ziemie / buzka
bardzo ładny wiersz, aż szkoda tej miłości,
dla mnie wszystko oki.
niech walczy o nagrodę
Miłego
Piękny wiersz, jak zwykle u Ciebie.W ostatniej
zwrotce lekko zalamal mi się rytm podczas
czytania.Przeczytałam sobie tak.
Buziaki.
Kołysani na falach rozkoszy,
każdej nocy bezchmurnej i parnej
nie myśleli o jutrze i o tym,
że ta miłość wraz z latem wygaśnie.
Wydawać by się mogło, że tak wielu już o tym pisało,
że nic świeżego napisać niepodobna, a jednak Tobie się
udało, czyta się, wciąga i dobrze. :)) Pozdrawiam.