NIEZŁOMNA
gdy już wplotła we włosy fioletowe pasma
melancholii a ramiona przykryła miękkim
szalem
splecionym ze smutku pozostało tylko
szczelnie
otulić serce zieloną przędzą niezłomnej
nadziei
tym samym scalić głębokie pęknięcia po
tęsknocie
zanim odważnie a jednak niepewnie weszła
w kolejny zakręt swej odwiecznej drogi
jeszcze z sukni strzepnęła zapomniane
okruszki
niespełnionych pragnień by więcej nie
plamiły
jedwabistej materii alabastrowego ciała
Komentarze (3)
ładne metafory :-)
życie we wszystkich kolorach -piękny obraz namalowany
słowem -pozdrawiam
witaj! Twój wiersz jest jednym z lepszych jakie
dzisiaj przeczytałam i czekam na następne. :))