lewa strona
dla Mariusza Bacławskiego
Jeżeli zbliżymy do siebie świat
jak dwie połowy nieba.
Gdzie dzisiaj się ułożymy? Sny muszą mieć
dużo
powietrza, żeby rozwijać się przez noc.
Przy ścianie.
Odbieram telefon albo ty odbierasz i jest
bardzo późno.
Zasnęły miasta, w których przeżywaliśmy
powroty
i rozstania. Obietnice pod kanałami i
demony w wodzie.
Jakaś tajemnica zawsze sprowadza nas do
jednego
fragmentu. Matryca historii i kolejny
segment ciszy
w pokoju. Leżą :Goodbye my love and hello.
Oddech taki jak być powinien podczas
długich
rozmów. Słowa wsiąkają w ciała. Może teraz
szybciej, proponujesz. I bardzo to lubię.
Taką
długą przestrzeń wizji, która zapada w
ustach
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.