liana
wreszcie skoczyłem
chroniąc twarz przed krzykiem kamieni
przecięły gęste powietrze
świsnęły echem nad głową
odbite od pustej ściany
wróciły
tam skąd wyszły
trafiły znienacka
despotyczną procę
upadła
nie wstanie
spod stosu kruszywa
pochwyciłem linę
bezpieczną
schodzę powoli w inny świat
jakbym
na nowo otworzył rozdział
tam już pierwsze
piszą się litery
autor
kaczor 100
Dodano: 2020-07-09 08:57:00
Ten wiersz przeczytano 1155 razy
Oddanych głosów: 35
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (34)
ciekawy wiersz skłaniający do refleksji
pozdrawiam serdecznie
Bardzo ciekawy wiersz. Z klimatem
Pozdrawiam ciepło :)
Piękna metaforyka i wiersz. Pozdrawiam :)
Los rozdaje różne dary.
Cieszmy się chwilą życia.
Pozdrawiam serdecznie
Świat byłby inny, gdyby wszyscy na raz otworzyli nowy
rozdział.
Na szczęście nie wszystkie możliwe ciosy losu trafiają
nas.
Gdyby kamienie umiały krzyczeć, to ogłuchlibyśmy od
zarzutów.
Z zainteresowaniem przeczytałem Grzegorzu. :)
Wiersz woła do refleksji, ma w sobie naprawdę
niesamowity przekaz :) Pozdrawiam serdecznie +++
Życie jest pełne zaskoczeń i ten skok też okazuje się
był w podświadomości zaprogramowany, bo skoro "w
reszcie skoczyłem...
Świetny, metaforyczny wiersz. Najbardziej podoba mi
się puenta :)
Powodzenia Grzegorzu :)
Powodzenia Grzesiu w tym nowym świecie,pozdrawiam
ciepło z Chorzowa :)
w każdym z nas jest trochę Indiany Jonesa ;)
Kto wie co nas w życiu spotka. Wystarczy jedna chwila
i już będą pisać się pierwsze litery:)
Pozdrawiam.
Marek
Bardzo metaforyczny wiersz :)
Pozdrawiam serdecznie :)
bardzo obrazowo opisane. pozdrawiam
Bardzo mi się podoba :-) Życzę w tym innym świecie
najpiękniejszych liter :-)
Witaj Grzesiu:)
Peel sobie poradzi i Ty także:)
Pozdrawiam:)