*libido*
Serpentyną języków
woalem rozkoszy
matowość ciała
namaszczam sokami swymi
pobudzając libido
nie wspomnień kasjopeicznych odlotów
a tantryczne połączenie
spoiną pocałunków erekcyjnych
wykradamy z przestrzeni
skrawek czasu
drżąc
sen o tych chwilach trwać będzie wiecznie...
autor
*Matijas*
Dodano: 2007-03-04 10:49:10
Ten wiersz przeczytano 804 razy
Oddanych głosów: 11
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.