Limeryk z frankowiczem
Pewna pani spod Turbacza
gustowała wciąż w bogaczach,
lecz w panikę wpadła
kiedy w kabzy Pawła
kredyt z franków ostro wkraczał
Pewna pani spod Turbacza
gustowała wciąż w bogaczach,
lecz w panikę wpadła
kiedy w kabzy Pawła
kredyt z franków ostro wkraczał
Komentarze (20)
Oj święta tu racyja - kredycik w kieszonce
a ona znów niczyja.
Krzemaneczko - tym razem z premedytacją zastosowałam
liczbę mnogą aby spotęgować tragedię a zarazem pomyłkę
bohaterki limeryku.Pozdrawiam.
Ta panika nie była całkiem absurdalna:) Zastanawiam
się, czy nie lepiej brzmiałoby "w kabzę" od "w kabzy"?
Ale może sie mylę. Miłego dnia.
Wspaniały limeryk. To odechciało się jej bogacza.
Pozdrawiam Magduś.
no i się porobiło, nigdy nic nie wiadomo, i bogacz
może pójść z torbami, niech to pamięta pewna pani ;-)