Limeryk niekoniecznie pobożny
"Następną razą" wkleję jakiś liryczny wierszyk,bo w końcu z obiegu wypadnę...
maryjny zakonnik z Malborka
ma zawsze przy sobie faworka
nie tylko w ostatki
bo Marian jest gładki
i lubi pogmerać w rozporkach
Andrzej Kędzierski,Częstochowa
09.08.2015.
Komentarze (34)
Kapucyn z Torunia nad Wisłą
miał skórę po chrustach obwisłą.
Gdy w nie ten rozporek
wcisnął swój faworek
Zaprzysiągł wdrożyć dietę ścisłą.
:)))z zakonnikami...:)))
Jędruś, brawo, pozdrawiam z uśmiechem
Na co komu liryka :-) świetnny z Ciebie satyryk
następną razą- tak gadają u nas na Podlasiu
nie ma to jak mieć zawsze faworka przy sobie
da sie schować pod sutannę
pogmerał piórem głębiej i daj trochę tej Twojej
pięknej liryki:))
Jak widać nie wszystkim się podoba.
Dla mnie faworek jest debest. Dla tłustych do
ćwiartki.:)
każdy limeryk ma w sobie to coś
tak jak i w Twoim - subcio
pozdrawiam
Gmeranie w rozporkach jakoś mało finezyjne, jak dla
mnie.
:))
no to ja skarcę - a przypomnę
że może trafić też do zakonu
wtedy lim eryk starszy stopniem brat
sprawdzi jak psułeś w internecie świat
Stażu,miło,że wpadłeś.Bywa,że się ślinię,ale z
pewnością nie do faworka Mariana...
Pozdro
:o))
Popularny autor z....
obiekt myśli ma lekko niezdrowy,
więc spróbował poświnić,
z podniecenia się ślini,
a z nim panny, mężatki i wdowy.