Nocne manewry
Nie chciała być żoną Julka z Wołomina
bo dość miała męża "gorąca" Irmina
Gdy ćwiczyła fiku-miku
przy łóżku na dywaniku
On muskał w spodenkach szprotkę, nie
rekina.
Szprotka nie urosła? Rekin się sfilcował? Teraz będzie sędzia ten temat wałkował.
autor
Koncha
Dodano: 2015-08-10 08:06:33
Ten wiersz przeczytano 895 razy
Oddanych głosów: 30
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (29)
sędzia lubi wałkowanie, rybom szybko ogon stanie.
Jak nie stanie "filc" rekina,
będzie plama, będzie wina...:)))
też sędziego, bo miał "wałka",
ciut mniejszego...
- mogłabym tak długo :)
na nic manewry gdy tylko same konserwy
fajnie zabawnie odlotowo
pozdrawiam
fajny, :):):)
Koncho, bardzo fajny limeryk.
Nie bierz do serducha opinii waleriano.
On/Ona się nie zna.
ostatni wers dobry
ale całośc niespecjalna
Faktycznie, coraz więcej limeryków. Może, tak jak
sugeruje bo mini, urodzi się "nowe" - bejryk?:)
Super poczucie humoru w dobrym
limeryku.
Pozdrawiam:]
Fajny ...:)
+ Pozdrawiam (:-)}
i mamy Bejryk, same limeryki dziś:) szprotka i rekin -
dobre przeciwstawienie;) pozdrawiam
:)))
Super:)
fajne małżeńskie manewry - a finał w sądzie:-)
pozdrawiam
Ha ha! bardzo fajny :)
re:Vick Thor
Fajna riposta, ale pokaż mi faceta, który lubi takie
"rozklapiochy" jak to nazywa A. Chylińska.
Kiedyś o takich mówiono, że "wsadził dwie dłonie i
jeszcze zaklaskał"
Pozdrawiam serdecznie:)
miał problem ów Julek z Wołomina
z żoneczką o imieniu Irmina;
jak szprotka krocze miała
gdy on w swoich zapałach
raczej chciał szerzej..jak pysk rekina!