Limeryki o Romanie...z poważaniem
chyba nie do końca udane... ?
Pewien Roman z Dzierżoniowa,
dzieci dzisiaj w lesie chowa.
Aby drogi nie szukały,
dał im karteluszek mały
a grochówka już gotowa.
***
Narzekał Roman - nazwisko znane,
za często w necie publikowane.
Choć stary, ale jary,
fanfary i puchary,
za wiersze w terenie pochowane.
***
Jeden Roman wciąż biega po lesie,
dobrą energię dla ludzi niesie.
W przecinkę się nie zmieścił,
ostro go prąd popieścił,
został w bokserkach i termo-dresie.
***
A Roman na to: to był bigos, nie grochówka - po grochówce rośnie pupka :)..Teraz pełna go lodówka :)..Wsiego Dobrego.. M.
Komentarze (20)
a mnie się przypomniało ,bo o tym się gadało, że lata
taki jeden tam po lesie, a echo niesie, niesie,
niesie - jak na wesoło to niech lata aż do lata -
widać humorek dopisuje - tak trzymać -pozdrawiam:)
o Romanie napisałeś- uśmiech twarzy w mig nam
dałeś.... pozdrawiam...
Roman dowcipniś był i hasał po lesie , fajne limeryki
:)
ha ha mówisz stary i jary i w bokserkach w lesie
a-ch-a hahahahaha dobre dobre, mam nadzieję że
poczucie humoru P Roman ma he he pozdro:)
No, mam nadzieję, że Roman oprócz taktu posiada
również poczucie humoru. Przecież tak czule szepta...
Pozdrawiam serdecznie i jego i Ciebie.