Limeryki wprost z fabryki 24
Józia szydełkiem we wsi Koniaków
serwetki dziergała dla rodaków.
Z tego kasy było mało.
By się bardziej opłacało,
dziś robi stringi za plik funciaków.
Ślusarz Wincenty blisko Kudowy
wytwarzał zamki do pań alkowy,
(by pan co ma młodą żonę
miał od amantów ochronę)
i sobie jeden klucz zapasowy.
Zmieniał uszczelki Jan z wsi Falenty,
gdyż miał ku temu wielkie talenty,
lecz raz się zdarzył krach wielki,
bo zapomniał swej uszczelki
i musi płacić dziś alimenty.
Komentarze (19)
Hahaha dobre :) dzień i za powód do uśmiechu:)
⚘
Oj ta uszczelka...
Pozdrawiam z uśmiechem...
Śmiechu co niemiara. Super. :)
Pogodne i zabawne, jak na limeryki przystało.
Pozdrawiam