Limeryki wprost z fabryki 9
zapraszam do poczytania.
PŁODY JESIENI
Jan wcinał jabłka blisko Nogatu,
gdyż je zakupił w formie rabatu.
Za poradą profesora
resztę wcisnął do gąsiora
by spożyć w formie cud destylatu.
Magda buraki piekła w Knopinie,
bo Knopin właśnie z buraków słynie.
Lecz ją wyrzuty dopadły,
gdyż się mężowi przejadły.
Dobrze, że nie są wybredne świnie.
Zosia marchewkę sadziła w Łomży
I do jej wielkich rozmiarów dąży.
Choć nie zna żadnego pana,
to jest rzecz dość niesłychana,
że nagle brzuszek ma niczym w ciąży.
Pozdrawiam gminnie i z pewną nieśmiałością proszą o uśmiech:)
Komentarze (21)
Może nie idealne, ale zgrabne.
Fajne, ale widać, że nie masz ogrodu. :) Marchew się
sieje, nie sadzi. :)
Pozdrawiam :)
Świetnie
Pozdrawiam i głos zostawiam ;) +
Wielkie dzięki za porządną dawkę humoru. Pozdrawiam z
uśmiechem radosnym:))
Poprawne warsztatowo i potrafią rozbawić.
Pozdrawiam serdecznie :)
Wszystkie bardzo fajne ...