LINIA ŻYCIA
Ta droga tak długa i nieszczęśnie raniąca
mi stopy.
Sama próbuję zrozumieć dokąd idę....
I wówczas natrafiam na Ciebie...
Kim Ty jesteś? Skąd się wziąłeś?
Byłam pewna, że już nikogo nie spotkam.
Pomyliłam się.
Potknęłam się.
Zabłądziłam. Ale drogę odnalazłam.
Szłam nią samotnie, bez niczyjej pomocy.
-Skąd Ty się wziąłeś?- Zadaję Ci
pytanie.
-Myślałaś, że Twoja droga zostanie
zatracona, a Ty wciąż będziesz nią podążała
sama. Pomyliłaś się. Nie taki Twój los.-
Odpowiadasz mi.
-Ale skąd Ty? Nic nie rozumiem. Nie
czekałam na nikogo... Chciałam iść sama.-
Sama juz nic nie rozumiem, więc pytam
dalej.
-Myślałaś, że Twoja droga już taka zostanie
i Ty już też taka zostaniesz... Ja jestem
Twoim Dniem i Nocą, Jestem Słońcem i
Deszczem, Jestem Szczęściem nade wszystko i
Smutkiem najszczerszym, Daję Ci uśmiech i
łzy, ale wiedz, że już nie idziesz sama.
Teraz już z Tobą zostanę. Będziemy szli
razem. Przebędziemy tę dróżkę cierni i łąki
kwiatów. Już nigdy sama nie zostaniesz.
Jestem Twoim Aniołem.
Już rozumiem. O nic już nie pytam.
Chwyta moją dłoń i już nie zostaję sama.
Idziemy razem. On mnie Kocha.
Komentarze (2)
Życie to nie jest prosta linia, aniołem może być każdy
kto wyciągnie do nas pomocną dłoń, uśmiechnie się, czy
pozdrowi:)
Kochajacy Aniol uwolnil od samotnosci.piekny
wiersz.++++