Lipcowe refleksje
Lipiec się barwnym przyozdobił kwieciem
i zbóż łanami obrodziła ziemia,
ta nasza, polska, a ty gdzieś po
świecie,
gonisz marzenia.
Tutaj dogonić byłoby je trudno,
gdy wieje w oczy, ciężko iść na całość.
Ja swoim kiedyś pozwoliłem schudnąć
i tak zostało.
Dzisiaj nas z matką, to co mamy cieszy,
choć się z tęsknotą nie sposób rozminąć,
odkąd wybyłeś z domowych pieleszy,
ze swą rodziną.
Cisza nas teraz naucza pokory,
tylko telefon czasem ją poszarpie,
a serca karmią te piękne wieczory,
z wnukiem na skypie.
Komentarze (46)
taka to rzeczywistość... gdy pisklaki dorosną i
gniazdo opuszczą. Dobrze, że jest ten skype.
Pozdrawiam:)