Z liściem na dłoni
Popatrz kochany, jak pięknie
- liście smutkami przemokłe,
zdeptane i nieszelestne,
nieludzko zmieszane z błotem.
Z godnością, bez jednej skargi
poznają ostatni etap
i odchodzenie w niepamięć.
Spójrz, szyby zalane deszczem
lśnią w świetle latarń jak srebro.
Sczerniałe, bezlistne drzewa
z resztkami życia w gałęziach,
majestatyczne i mężne
czekają ułaskawienia.
Niebo nam znów popieleje.
Listopad.
Czysta poezja.
https://www.youtube.com/watch?v=saC7AyalPmc&list=FLIre 0biJhzvZNrUK8HF1wWA&index=49&t=0s
Komentarze (52)
Aż nadejdzie ułaskawienie
Wiosennym słońcem zwolni
z wyroku zimy i swiat oniemieje
Milonami zawilcy i kwiatostanem
Jabłoni
Pozdrawiam piękny wiersz ;))
nawet w tym jesiennym smutku jest coś pięknego.
Choć nie lubię listopada, wiersz mi się podoba :)
Pozdrawiam Aniu :)
Piękna jesienna melancholia... Pozdrawiam cieplutko
Turkusowa Anno.
przekonałaś mnie:)
Listopad mieni się różnymi barwami, pozdrawiam ciepło.
POEZJA
Pogodnych dni, Aniu:)