Lisica
Kita twa długa skrzy wbrew promieni,
czerwieni długa droga do ziemi.
Jesteś jak rozkosz biegając bosa - ziemi
daleka, bliżej w niebiosa.
Spotkałem tylko raz to zjawienie, gdzie się
w mych oczach stały płomienie.
To wystarczyło i od tej razy, stadnie
wbiegają w głowę obrazy.
Powiedz mi lisie gdzie chadzasz nocą? Czy
tam gdzie muszki się srebrem złocą?
Szukałem śladów tuż po zachodzie, znalazłem
tylko krew kur w ogrodzie.
W dnieje nie pomnę ile cię złaził, com
zawiruszył i świat obraził.
Zapamiętania warta ta ziemia - śladów
wskroś lisich dla lisa nie ma.
Daj znak od życia, że jesteś żywa - nocą
wzbudzona, za dnia leniwa.
Poniechaj ze mną zabaw tych bóle, nie staje
siły na lwią tresurę.
Komentarze (5)
ciekawy, dobry ;-)
pozdrawiam światecznie:-)
Piękny,obrazowy wiersz.
Przed myśliwym lisica umyka :)
Wesołych Świąt :))
Można pozazdrościć lisicy koloru
kiedyś ruda wyśmiewana
dzisiaj przed nią ? na kolana
Wesołych, Bardzo Wesołych Świąt
wiadro barszczu z uszkami
i pierogów z grzybami
Pozdrawiam serdecznie
Witaj,
Bardzo ładny, ciekawy wiersz.
Myślę, że gdyby pozbyć się zwrotów/archaizmy/twa, mych
w wiersz byłby jeszcze ładniejszy.
'Zaniechaj ze mną zabaw...'
Pozdrawiam świątecznie:)