List
Herbacianych róż bukiety, jakiś pokoik z
lampką
Na stoliku list z czerwoną kokardką
Ten ranek nie ranek - przed ósmą
I kluczyk z szóstką i lustro
Gdzie cię znajdę PRAWDZIWĄ i kiedy?
Moja droga powiedz a poczekam na ciebie
Czy na wzgórzach jesteś gdzie wrzos się
złoci jesienny
Czy w obłokach na niebie
Jak wiatr co kocha twoje włosy gładzić
jestem niekiedy
Wiedz o tym jednak jak łatwo wszystko w
nas zabić - niestety
Lecz ty mówiłaś mi „czasami nie
trzeba wszystkiego tracić aby odzyskać
wszystko”
Co kto woli?
Dzisiaj wiem że "ja " to dla ciebie prawie
już nic nie znaczy - to boli
Teraz nie musisz udawać odszedłem choć nie
powiedziałaś – idź
Bo zrozumiałem wreszcie, że nie trzeba
tylko dawać po to aby zacząć śnić
Kochać cię chyba nie przestanę lecz nie
usiądę tu jak kurz i dłużej nie zostanę w
tym pokoiku z wazonem herbacianych róż
Odejdę zostawię list
Odejdę przed ósmą nad ranem
Pójdę już .........
ŻS
Komentarze (3)
Przeczytałam wszystkie... Jestem zaczarowana... Twoje
wiersze bardzo mnie poruszyły, dotarły wprost do
mojego serca. Zazwyczaj staram się nie zagłębiać w
stronę emocjonalną utworu lecz wole go omawiać od
strony technicznej jednakże 'List' poruszył jakąś
strunkę w sercu a reszta wierszy obudziła cudowną
melodię... Jesteś bardzo utalentowany.
Na pewno chcesz już odejść? Ciekawy wiersz, nieźle się
czyta, ale popracuj jeszcze nad formą;) ładnie ujęte
uczucia.
smutny wiersz, ale bardzo mądry, przeczytałam z
ciekawościa jak odchodziłeś, choć nikt niewyganial...
Ale wiersz naprawde dobry.pzdr