List bez odpowiedzi
Wiersz powstał parę ładnych lat temu... zadedykowany został dla osoby, która gościła wtedy w moim sercu. I tak niech pozostanie....
Najdroższy...
Znów zmory mnie w snach nawiedzają, czy to
Ty kochany nad ranem przy mym łożu
stałeś?
Swym ciepłem chłód rozpędziłeś i złożyłeś
pocałunek na mym nagim ciele...
Kochany, gdzie teraz jesteś bo jeśli nie
zmorą byłeś, to kim był ten mąż mój w złote
szaty odziany...?
Ten co słodki sen spokojny opuścił na me
powieki, ten w którego ramionach siłę
znalazłam omdlona.
Kochany, gdzie me serce szuka twojego,
błądząc po światach spragnione tego
jedynego...
Gdzie jesteś mój jedyny?
Mój mężczyzno ukochany, Ty który spokój i
bezpieczeństwo dajesz każdego dnia nad
ranem gdy po przebudzeniu leżę wtulona
ciałem nagim w twe ramię...
Gdzie jesteś mój jedyny.... Gdzie jesteś
ukochany......?
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.