list na pozegnanie
nie wiem czy chce bys to kiedykolwiek przeczytala ale nie mam z kim porozmawiac i tylko tak umiem...
kiedy to wszystko postaram sie zrozumiec
na razie za bardzo boli kiedy mysle o tym
co sie stalo
oddech zwolnil i jakby ciezszy
oczy moglyby spac caly czas
a muzyka juz nie gra jak dawniej
i caly czas ciagnie mnie do Ciebie
dla Ciebie chcialem sie zmienic
poprawic bledy...
nie wiem czego bardziej chce
czy ciszy czy rozmowy
... chyba potrzebuje jednego i drugiego na
raz...
wiem ze to wszysto jakos bedzie ale nie
umiem sobie wyobrazic jak...
chcialbym zasnac i nie sniac nic spac jak
najdluzej
chocby wiecznosc...
... zegnaj i szanuj siebie i innych ...
nie wiem co ze soba zrobic... nie potrafie racjonalnie myslec a wszystko nagle jest takie ciezkie... ... nie potrafie zrozmiec ...
Komentarze (1)
Wiesz...nie czytałam chyba na żadnym portalu takiego
wiersza - szok! "... zegnaj i szanuj siebie i innych
..." Czy to aż tak wielkie poświęcenie? Ten
wiersz"boli" - przy czytaniu...