List pożegnalny
Mamo, tato popełniam dziś samobójstwo.
Dlaczego znów prysło wszystko?
Nie wezmę dziś tabletki,
Zakrzep mnie wyzwoli – szkoda
żyletki.
Widzisz mamo, rozmowy nie pomogły.
Zaliczyłem glebę,
Jestem zbyt zmęczony by wstać.
Już nie muszę się oddawać…
Złudzeniom.
Zamykam oczy i nie patrzę już w
przeszłość.
Może uszanujesz, w końcu miłość…
Do zmarłego.
autor
dżizys
Dodano: 2008-01-30 11:02:09
Ten wiersz przeczytano 1145 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
żadko kiedy cos czytam przechodzą mnie dreszcze...
ostatnio tak miałam jak czatałam "S@motność w sieci"
J. L. Wiśniewskiego. Ale Twój wiersz... Jeszcze
"chwilę" temu mogłabym się pod nim podpisać. Jak
dobrze, że ta chwila minęła... dziękuję Ci...
coś widzę że nikt nie chce skomentować tych wypocin hy
hy hy żart! ale chyba białaczka to nie zbija tak
nagle? bo nie weźmiesz tabletki! "jeszcze będzie czas
..."