List z sierocińca
Moi kochani, przyszli rodzice!
list do Was piszę ten ze łzą w oku.
Po każdej nocy budzę się z krzykiem,
bo w domu dziecka mieszkam od roku.
Martwię się tylko, czy mnie zechcecie,
ja wypatruję Was zza firany;
bo mi tak ciężko żyć na tym świecie,
nie mając Taty, rodzeństwa, Mamy.
Lubią nas panie tu pracujące
(często się z nimi razem bawimy),
lecz to jest dla mnie jasne jak słońce,
że nie zastąpią wszystkim rodziny.
Mówią, że jestem radosnym dzieckiem,
chociaż ostatnio rzadziej się śmieję.
Być może nawet psocę troszeczkę,
ale to minie, miejmy nadzieję.
Każde z nas chce być adoptowane,
mieć mamę, tatę, siostrę lub brata;
jednak nie wszystkim będzie to dane,
niektórym przyjdzie czekać przez lata.
Ja bardzo wierzę, drodzy Rodzice:
że złe wspomnienia, kiedyś przeminą,
że czeka na mnie gdzieś lepsze życie,
a Wy będziecie moją rodziną!
Arkadiusz Łakomiak
Komentarze (43)
Wszedłeś Arku w położenie tych wszystkich dzieci, o
których trochę wiem, ponieważ obie moje siostry
pracowały w Domu Dziecka i bardzo często w święta
przez duże "Ś" były gośćmi w ich domach. Po takich
wizytach każdorazowo przynajmniej 2 tygodnie były w
mojej głowie. Tego się nie zapomina.
Smutny los dzieci z domów dziecka, a najgorsze, że
przed domem dziecka zazwyczaj był o wiele smutniejszy.
Pozdrawiam ze wzruszeniem.
Również i mnie wiersz, bardzo wzruszył.
Życzę, wszystkim tym dzieciom, by znalazły rodziców,
którzy będą je kochać, jak swoje.
Piękny przekaz wiersza,
Pozdrawiam.:)
Wzruszyłam się bardzo... swego czasu sama zderzyłam
się z tym tematem.
Pozdrawiam Szanownego Autora :) B.G.
Poruszający wiersz. Pozdrawiam serdecznie :)
Ścisnęło w duszy...
Dziękuję kochani. BB może napiszesz swoją wersję? Na
pewno będzie bardzo dobra. :)
co roku 1.VI. SMK Kraków organizowało wyjazd dzieci z
domów dziecka;
wspaniałe dzieciaki:)
Doskonały wiersz - poruszający, wzruszający,
oryginalny, przejrzysty w formie i czytelny dla
odbiorcy.
Brawo Arku. Zazdroszczę pomysłu, bo z taki tematem
chętnie bym się zmierzył. Ale Ty byłeś pierwszy.
Wzruszający wiersz
Pozdrawiam serdecznie :)
Poruszasz bardzo ważny temat.
Bycie z rodziną- to chyba najbardziej naturalna
tęsknota każego człowieka, a w szczególności dziecka.
Pytanie- dlaczego?
Retoryczne przecież, bo na nie nie ma odpowiedzi.
Wiersz bardzo ważny, potrzebny.
Podoba mi się.
Dziękuję kochani za komentarze. To trudny temat, wiem,
ale postanowiłem się z nim zmierzyć. :)
Wzruszający wiersz napisałeś.
Znam to, w rodzinie są adoptowani chłopcy. Wyrośli na
mądrych, atrakcyjnych młodzieńców.
Podobno są chętni do adopcji ale nie wszystkie dzieci
mają uregulowane prawa (sądy "pracują" nad tym latami)
Pozdrawiam