listnie
pył. niczym złote opiłki
wdziera się w ciszę,
gdy szloch połączony z wiatrem
uśmiecha się do poranka
jestem wizją. marnym cieniem
a zarazem dziewczynką
- przypomina porcelanową lalkę.
w nocy lśni za dnia czernieje
pieści w palcach imię.
po tamtej stronie drogi
czeka strach pokrywa horyzont
i splątany
sen.
*********************************
interpretacja
grusz-eli
jestem jak list rzucony w jesień
na wiatr na deszcz na burzę barw
jak statuetka z paciorkami w dłoniach
z twarzą w twoich rękach
krucha od obaw
Eluś musiałam :)
Komentarze (41)
i lubię cię czytać :):):)
* słowa
RD toTwoj problem a nie mój, przetaczając słówa śp.
Wiktora.
Dziękuję za wgląd
ja często słucham włoskich, francuskich piosenek a nic
w nich nie rozumiem. ale ich słucham, i nie tylko ja.
może tak jest również ze słowami, z wierszem, z
poezją?
sam szum słów na papierze, liryka czerni na bieli
monitora przyciąga bez względu na to czy rozumiem, czy
nie.
tak Ewo, też czasem nie rozumiem ...
jak francuską piosenkę :):):)
Śliczny, sympatyczny wiersz:)
Konia z rzędem temu, kto zrozumiał, o czym to. Bo
widzę, iż niektórzy zrozumieli, więc wychodzi, że ja
tępa jestem niemiłosiernie.
życie kobiety nie jest czasem różami usłane
W moim odczuciu, to smutny obraz chwili. Czy nie
sądzisz, że lepiej brzmiałoby
"pył, niczym złote opiłki,
wdziera się w ciszę," lub
"złote opiłki pyłu
wdzierają się w ciszę" od
"pył. niczym złote opiłki
wdzierają się w ciszę,"?
I skoro "jestem wizją" to czy nie powinno być
"przypominam"?
A może wszystko jest ok tylko ja mam problem z
odczytaniem. Miłego dnia:)
dziękuję Aniu, i Anula, oczywiście że tak, poprawiłam
:) pozdrawiam
Porcelanowe lalki, życia zakamarki,
ból i cierpienie i w tym śnie spełnienie.
Ewuniu "porcelanową" - chyba.
w nocy lśni za dnia czernieje- życie niejednej
kobiety w skrócie.