Litania.
Nie umiem się modlić... Ja, ja tylko słowa wypluwam!
Za niezgrabne ręce, którymi dotykałem -
nienawidzę sam siebie.
Za niezdarność w spojrzeniach szklanych
oczu -
nienawidzę sam siebie.
Za puste słowa, co pustkę jedynie opisywały
-
nienawidzę sam siebie.
Za niezdarne me ruchy w chwilach próby -
nienawidzę sam siebie.
Za to, że nie umiałem wyzbyć się gniewu -
nienawidzę sam siebie.
Za niedokończone i osierocone wiersze -
nienawidzę sam siebie.
Za pospolitość mych posklejanych odczuć -
nienawidzę sam siebie.
Za hipokryzję i jej córki szalone -
nienawidzę sam siebie.
Za strach przed samym sobą w samotności
-
nienawidzę sam siebie.
Za małość człowieka we mnie -
nienawidzę sam siebie.
Nienawidzę nienawiści w mej głowie
i gardzę nią, jak gardzę sobą.
Komentarze (2)
Musisz pokochac najpierw siebie i zaakceptować nikt
nie jest doskonaly:)
Uff!... Tyle tej nienawiści do siebie, że to aż
męczące. Ponoć w każdym człowieku jest zawarta cała
miłość i cała nienawiść, całe dobro i zło, ale to my
sami wybieramy... Wiem, że to niełatwe, ale zawsze
można zmienić myśli, a wraz z nimi zmienia się nasze
życie. Spróbuj!.