Święty Janie od biedronek
na 1. rocznicę śmierci ks. Twardowskiego
Święty Janie od biedronek
mrówek żyraf muszek ważek
Dziś gdy ślady Twoje pachną
chlebem niebieskiego domu
staję prosto na dwóch nogach
jak po łaskę zrozumienia
że by zostać trzeba odejść
że niezdolne serce do kochania
że miłość bogata gdy biedna
że do szczęścia prowadzą nieszczęścia
że żyjemy by umrzeć po cichu
że Bóg w trzech osobach choć jeden
że wiarę rodzi niewiara
a ból to łaska, nie kara
wciąż czytając Twoje życie
uśmiechnięte na papierze
zastanawiam się chwilami
czyś pomyślał kiedyś sobie
ile mi wytłumaczyłeś
kiedy wzięłam Twoje słowa w ręce obie
Komentarze (1)
Piękny wiersz.
I przy okazji dziękuję za komentarz do mojej
"modlitwy"