Litanie
O świecie, coś córkę
na ziemię wydał swą
pozwól swemu dziecku
grzechu odbyć sąd.
O Boże, coś dziecko
obdarował tchnieniem
racz je teraz wołać
zmienionym imieniem.
O łzy niewyschnięte
morze niezmierzone
racz wziąć swoje dziecko
pod wieczną obronę.
O kłamcy, którzy wiecznie
drogę torujecie
wiedzcie, nie jest prosto
prawdą żyć na świecie.
O matko, o sumienie
o walko przegrana
odpuśćcie mi winę,
bo jest nieprzebrana.
Nie żałuję przecie
czegom uczyniła
jednak mi przebaczcie
żem zła nie zabiła...
O serce miłości
odpuść mi, dziewczynie
żem tak niecierpliwie
grała z kupidynem...
Komentarze (1)
Twój wiersz brzmi jak pieśń o wielkim bólu...piękny,
świetnie napisany.