O Litaniji Loretańskiej i nie ino
opowiadanie gwarowe
O Litaniji Loretańskiej i nie ino
Maj to miesiąc kie po zimowym śnie, budzi
sie do zycio syćko na świecie.
Ziem przybiero zieleniućkie odzienie.
Kilimy zieleniućkik trow z fiołkowymi
plamami krokusów, zółciom kaceńców i
prymulek, bielom drzewek i krzewin wsędyj
na ziemi…
Ludzie radzi widzom kwiotusie te bielućkie
nieskalane i inne świyzościom majowom
pochniące, totyz mojom nimi kaplicki
przydrozne coby uwielbić Matke Bozom…
Bocem kie w Starym Kośćiółecku na Pęksowym
Brzyzku mojyły ołtorz bielućkie, malućkie
narcyzy z cyrwonymi środkami i pochło nimi
wsędyj…Zawse maj kojarzy sie syćkim
z nabożeństwem do Matusi Świętej… Juz we
wceśniejsyk wiekak byli święci co urządzali
w maju spotkania modlitewne, ze śpiywaniem
litaniji bo Bozej Matusi, nie było tyk
wezwań telo jako dzisiok, ale było dość
duzo…Bez kolejne wieki udoskonalali jom
święci i kolejni papieże.Ostatniom forme
litaniji udoskonalyli Ojcowie Jezuici i
coby sie nie zapodziała wydali jom w
ksiązecce upowszechniyli po syćkik krajak i
temu śpiywomy jom do dziś…
Zaś do Polski przywióz to nabożeństo do
Matusie Świętej oficer powstanio
listopadowego. Był on w 1840 roku na
wygnaniu w Rzymie razem z żonom i córeckom
malućkom Maryniom
ftoro wtej śmiertelnie zachorowała i nie
było dlo niej ratunku…Doktory ozkładali
ręce ze ni mogom juz nic pomóc…Kie dziecko
było w agonii Walery Węgłowski bo tak sie
ten oficer nazywoł nie wytrzymoł tego
napięcio i wyseł z domu. Po drodze wstąpił
do kośćiółka we ftorym było nabożeństwo do
Matusi Bozej…Klęknon i zacon piyknie pytać
o uzdrowienie
dlo swojej córecki , obiecoł i złozył ślub
ze kie zostanie wysłuchany i córecka
wyzdrowieje przeniesie to nabożeństwo do
Polski .
Kie sie wróciył du domu córecka
spała…Konwulsje ustały. Cud był tak widocny
ze doktor protestant co nad niom cuwoł
nawróciył sie…
W roku 1849 wróciyli sie do Krakowa. Walery
Węgłowski przycyniył sie do odprawienio
piyrsyk majówek w zaborze austryjackim w
Kościele Mariackim i wydoł ksiązecke pt
Nabożeństwo Majowe. Od tego casu posyrzały
sie nabozeństwa do Matusi Świętej do innyk
miast a pote do innyk zaborów pod ftorymi
była wtej Polska. Ozpowszechniały sie tyz i
pieśni do Matki Bozej nosławniejsom ś nik
jest pieśń ”Kwolcie łąki umojone” była i
jest do dzisiok śpiywano po kościołak i
przy kaplickak w całej Polsce.
Było duzo księzy i biskupów ftorzy
odprawiałi to nabozeństwo i jest pore
wezwań do Matki Świętej ftore na ik prośbe
papieże pozwolyli do tej litaniji
dopisać…
Dzieje Litaniji Loretańskiej i nabożeństwo
do Matusi Świętej wywodzi sie z próśb,
modlitw błagalnyk i wezwań o wstawiennictwo
do Pana Boga…
Wezwania mozno podzielić na trzy cęści.
Piyrso tycy sie macierzyństwa i dziewictwa
Matki Bozej a ozpocyno jom wezwanie Święto
Maryjo. Drugo zaś pokazuje piękno i
doskonałość Bozej Rodzicielki za pomocom
wezwań Zwierciadło sprawiedliwości, Stolico
Mądrości a ostatnio trzecio cęść zacyno
sie wezwaniem Królowo Aniołów i wezwaniami
wielbiącymi Królowom syćkik zbawionyk…
Zaś nazwa Loretańsko pochodzi od
Sanktuarium Matki Bozej w Loreto, we ftorym
jest domek Maryi według tradycji
przeniesiony w to miejsce z Palestyny bez
Anioły…
Komentarze (20)
Pieknie, można tylko pozazdrościć takiej wiedzy i
wiary
Pozdrawiam skorusi
Bardzo wzruszł mnie Twoja piękna opowieść pełna wiary
Pozdrawiam serdecznie Skoruso :)
Wzruszająca opowieść z lekcją histori, dziękuję i
pozdrawiam wiosennie.
piękna, wzruszająca opowieść.
dzisiaj jako perełkę gwarową wybieram fragment:
"Ozpowszechniały sie tyz i pieśni do Matki Bozej
nosławniejsom ś nik jest pieśń ”Kwolcie łąki umojone”
pozdrawiam Skoruso :):)
cudownie z wiarą i w dodatku gwarą Serdecznie
pozdrawiam;)))