Londyńskie słońce
Pewien Peter z mglistego Londynu,
dopuścił się szalonego czynu.
Z tęsknoty za bezmiarem słońca,
w solarium wygrzewał się bez końca.
Poparzona skóra to efekt tego wyczynu.
Pewien Peter z mglistego Londynu,
dopuścił się szalonego czynu.
Z tęsknoty za bezmiarem słońca,
w solarium wygrzewał się bez końca.
Poparzona skóra to efekt tego wyczynu.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.