Lorenzo
Lato gorące było i winne
kiście winogron pachniały miodnie
a ty ciemnymi spojrzeniami
serce młodziutkie mi oplotłeś
żar się unosił nad winnicą
śmiechy płynęły pod obłokiem
szczęścia okruchy powtykałeś
w moje warkocze jasnozłote
sezon się kończył łzami spłynął
smagłymi dłońmi je otarłeś
szeptem karmiłeś moje serce
że tak to nigdy nie kochałeś
lato odeszło wraz z uczuciem
tak wtedy było najrozsądniej
do dziś wspomnienia pachną tobą
gdy słodkie grono biorę w dłonie...
autor
sari
Dodano: 2020-01-13 09:51:58
Ten wiersz przeczytano 1892 razy
Oddanych głosów: 46
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (84)
Jakby Pawlikowska Jasnorzewska:) Oczywiście
współczesnie
Każdy je Marku ma ;-) Wspomnienia, a zwłaszcza tak
miłe są bezcenne :-) pozdrawiam serdecznie
Ach te wakacyjne wspomnienia. Kto ich nie ma:). Ładnie
i prawdziwie. Pozdr. M.
Tak miało być, ale za to wspomnienia bardzo piękne,
piękny refleksyjny wiersz, pozdrawiam ciepło, miłego
dnia.
Po latach ! No przez okno mój sprzęt poleci zaraz :-)
Jagodko tego to ja opłatach sprawdzać nie chcę ;-))
pozdrawiam ciepło
@Krystek rację masz. Do ostatniego oddechu...
Pozdrawiam cieplutko
Tak bywa z młodzieńczymi miłościami. Może szkoda.
Pozdrawiam, sari:)
Wspomnienia młodzieńczej miłości na zawsze w sercu
zostają. Pozdrawiam cieplutko, miłego dnia i tygodnia.
:)