Lornetka
Płynę po łagodnej fali
Do brzegu dopłynę więc
A tam już odzyskam wigor
Potrzebny gdy samotność
W oczy doskwiera
Lornetka ma widzi
W dali perspektywę
Spokojnego lądu
Z wybranką mego serca
Która mą duszę poskromi
Jak lwica która chroni
Swoje małe, tak i ona
Stanie przy mnie
Gdy przyjdzie
Śmierć w ciemną noc
Bez walki nie odda mnie
A nawet, jak odejdę
Z tych łąk łaskawych
To i tak, spotkanie będzie
Tylko nie te cielesne
A te ważniejsze duchowe
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.