Los
Oparłem głowę o filar losu,
zaglądam w lustro wyczuwam lęk,
pośród siwizny przerzedłych włosów
malutki pęk.
Taki radosny wonny i świeży,
nadzieja wraca, że się rozwinie
bo kiedy człowiek głęboko wierzy
-szczęście nie ginie.
Podporą życia jest zawsze żona
dźwigać bagaże we dwoje raźniej
gdy w parze idzie miłość szalona
stąpamy wolno ale przyjaźnie.
Zgodna prowadzi droga do celu
w chorobie smutek wytęża głos,
razem dociera wiernie niewielu
my wybieramy los.
Serca gorące ogrzewa słońce.
Komentarze (25)
Ładnie...
piekny wiersz-pozdrawiam serdecznie
Pięknie o szczęściu i trwaniu w nim...
szczęściem przepełniony wiersz choć z dozą smutku
"Podporą życia jest zawsze żona" - dobre małżeństwo
kojarzy mi się z dwoma zrośniętymi drzewami, choć
wsparte oddzielnymi systemami korzeniowymi rosną ku
słońcu jedno w drugim..
Pozdrawiam:)
Mądry i refleksyjny wiersz.Ja wraz z mężem niesiemy
nasze bagaże już od 33 lat więc twój tekst wydaje mi
się znajomy.Pozdrawiam.
Autorze - lekko w ostatniej strofie piórkiem dopraw -
bo popatrz - 2 ostatnie wersy jakby stawali sobie na
przekór, a mam wrażenie, że co innego chciałeś
czytelnikowi powiedzieć.
jak wiele od niego zależy
i jak niewielki mamy wpływ
na jego przebieg
Razem przez tyle lat... Serdeczności ;))
Ciekawy, refleksyjny wiersz!
Pozdrawiam:)
Zgoda buduje niezgoda rujnuje
pozdrawiam serdecznie:)
i niech ogrzewa jak najdłużej, podoba mi się wiersz i
jego przesłanie :-)
Tak, masz szczęście, los ci sprzyja.
:)
Ładna, optymistyczna refleksja:)
Ładnie globusie potrafisz mówić o miłości małżeńskiej,
która trwa pomimo upływu lat. Choć się zmienia,
dojrzewa, to zawsze: "dźwigać bagaże we dwoje
raźniej". Wiersz podoba mi się :)