Lover of misery
Otwieram oczy i rozglądam się
Tyle wspaniałych ludzi otacza mnie
Samotność?
To uczucie z przeszłości, którego miałam
Dość.
Ja, miłośnik żalu, smutku i płaczu
Siedząca sama w ciemnym pokoju
W świetle świec.
Rozprawiając ze swoją podświadomością
Więc…
Teraz, gdy to uczucie już nie jest mi
bliskie
Kiedy nie muszę radzić sobie z serca
uciskiem
Ja, kochanka melancholii i łez
Sama pogrążająca się bez…
Bez konkretnego powodu.
Doznaje lekkiego zawodu
Nie czując łez swoich słonego smaku
Nie czując bliskich mi ludzi braku
Wywołuję Cię! Samotności!
Smutku, żalu, złości!
Myśli wolności!
Braku miłości!
To uzależniające uczucie histerii
Cichej, własnej, sekretnej, swojej
Zakrwawionych różanych cierni
Wbitych w serce…
To też było szczęście…
"You, my dear, are a lover of misery"
Komentarze (1)
Wiersz płynący wprost z serca pełen goryczy, rozpaczy,
zawodu, żalu i życia w samotności. Smutna treść z
życia ale nieodosobniona, mogę tylko pocieszyć
o ile zdrowie dopisuje trzeba mieć nadzieję że słońce
wyjdzie z poza chmur
i zniweluje gorcz życia a wiosna przyniesie
najpiękniejsze kwiaty. Więcej wiary w siebie i wyjście
naprzeciw piękna natury a szczęście zapewne uśmiechnie
się.