Łóżeczkowy koloryt
Znów zarzucasz mi brak słowa,
co miłości jest sztandarem,
a ja muszę kombinować:
to nie tak jak ci się zdaje;
przecież jestem „facet z
Marsa”,
gdy zapragniesz, zawsze skory,
dowód uczuć ci dostarczać,
przez łóżeczka full koloryt.
W ferworze uczuć, choć zmysły płoną, zbyt rzadko „kocham” mówimy żonom.
Komentarze (38)
Jarku super fraszka...pełna kolorytu...
Kobiety, zawsze pragną tego, czego nie mają- wiem coś
o tym ;)... a wiersz wspaniały :)
super ciekawa fraszka gratuluję.
To prawda - kobiety inaczej i my inaczej postrzegamy
koloryt miłości. Farsą ciekawie i ładnie to zauważasz.
"Facet z Marsa" jak marzenie, tak trzymać. Świetny
wiersz.
Wiersz ciekawy...kochasz ją a jednak ona Cię oskarża
przez stereotyp.Faceci najczęściej posądzani są o
zdradę...Jednak nie oznacza to, że każdy jest taki
sam.+
udana farsa -też daję plusik "facecie z
Marsa"-pozdrawiam
Mozna i tak pisac o.... milosci :)
mało mówisz dużo wymagasz ot cała prawda zaczerpnięta
z Marsa :) intrygujesz :)
Potwierdza się jedno, że faceci w tym przypadku nie
myślą głową. Dobra farsa z dobrymi rymami.
"przez łóżeczka full koloryt."...hehehe- obiecanki
cacanki... miniaturka Ci wyszła...lecz łóżko to nie
wszystko....Pozdrawiam:)
Kobiety są istotami bardzo skomplikowanymi. Starając
się je zrozumieć należy najpierw zrozumieć siebie -
jeszcze tego nie potrafię, ale farsa daje wiele do
myślenia.
jeśli posuadamy wiedzę na temat tego ze kobiety są z
Wenus a faceci z Marsa i jak to sie objawia...wiecej w
nas zrozumienia dla przeciwnej płci;)a co za tym idzie
w każdej sferze lepiej;)
dowcipnie napisany, choć nie przepadam za takimi.
pozdrawiam.
samo życie ... przednia farsa ... pozdrawiam