LP
Pisane przy LP
Kawalek po kawalku niszcze siebie...
zaczelam od duszy,
teraz jestem przy ciele,
od czasu gdy ofiarowales swoja milosc innej
budza mnie koszmary,
moje serce przerwane na pol plonie na
stosie, ktory sama zbudowalam,
cierpienie wzera sie w najglebsze zakamarki
duszy,
zal wypala dziury na wylot,
lzy tworza potok smierci,
a ja przygladam sie temu i nie reaguje,
teraz moje cialo odmawia posluszenstwa,
buntuje sie przeciwko temu co kiedys
uwielbialo,
przegladajac sie w lustrze widze swoj marny
cien,
cialo ktore uwielbiales dotykac zmienilo
sie w wior,
usta zlepione ze soba, od lat nie
dotykane,
glos kiedys dzwieczny i lagodny, teraz
papierowy i zbyt twardy zmieniony przez
przyjaciol papierosy...
Mowiles dasz rade...
a ja mowilam...BEZ CIEBIE NIE MA MNIE...
jak zwykle mialam racje...
Ty wiesz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.