Lubię tańczyc w świetle...
. ..: Lubie tanczyc w świetle jowisza...bo nastaje ciszaa! :.. .
żałuje ze jestem ziemnianką...branką losu
zapomnienia
jestem słońcem...o niskim polu
widzenia....
tesknoty, bycia i brania...oddawaniu sie
światu
całą mą dusze, zaprzedałam....Diabłu, ktory
skradł
me dwie poŁowy zapomnienia.
wielakość wspomnień, cienie
iciernie....nocne marzenia.
Mój szalll omiata me usta i okruchy mych
łez... wiosna ukaja.
ja tylko stąpam....w ciszy, na piętach,
unosząc swoje skrzydła do góry. -a....me
płuca drrzą
Nabieram powietrza i wznosze sie w
nieboskłony gwiazd
nikt mnie nie zobaczy...nie dogoni mych
mysli
tylko mój cień.... jak mgła ,otacza ludzi
uspionych
czuje sie TAM.... ,mocno, szybując wsrud
aniołów blasku
wymieniamy sie
ciałami......duszami....szybujemy na
falach.
wzbijamy sie wyżej nisz wszechŚwiat...nisz
nasze dusze.
wyzej nie chce!...bo spale sie w świetle
zapomnienia
musze sie wzbijać...od zapomnienia ,mego
wytchnienia
o poranku ....marzne,cuce sie do życia
.skrzydła chowam pod szafe
a me mysli zakopuje w ogrodzie
gdzie w południe stąpam i wącham swoje
marzenia,
taplam sie w kałurzy........ jak ptaki
,obmywam mą korzaną twarz
wydzieram z pod powieki me ptaki.
ubieram odzianie....i idEe domMEGO
mego ego i pukam do drzwi.
Klamka zawsze zwisa niezruszona
ma narRACJA nigdy nie dokończONA
do kąd zmierzam?
do uśpienia, do cierpienia, do upadku.. jak
iKAR
tylko on miał skrzydła przylepiane,a
ja....
mam jak smok...uską na wieki
przyodziane,
przyspawane...na amen
amen
jeden Boog wie ,do kond zmierzam,
do kond to prowadzi mnie..lece....
pieje.,
trzepocze.....i lejeeee potoki bystrych
stoków
szybuje tak szybko... w srud Tysięcy
obłoków,
blasków teczy zapomnienia
Jam jest sępem...z trzema pazurami
damą o tysiączu oczu.....i tyloma
ołtarzami
Ogniem, scierwem...kopytami,
facetem z bajkami.
Piotrusiem i wieloma HahakAmi.
pająkiem ,owłosionym po sam czóbek głowy
utratą czasu... zapomnienia, krwią o werblu
...ciśnienia.
Gram i wyje, nucąc dzwonkami, piszcząc
trawiastymiDźbłami
Poetką i Narratorem, wizionerem i
grametykiem
konskim kopytem i żabim skowytem
bo ja....ja jaaa ja
po prostu .,....,......,. ja L A T A M
* * ** :.. nic tak nie uskrzydla jak dygot miłosnego serca...:** * *
Komentarze (2)
Bardzo długi wiersz, opisałaś siebie. Lataj tak
lataj, kochaj i bądź kochana...
dziękuje.. Twoj wiersz.. jest równie piekny i
zyciowy..