LUCYFER
Obudził mnie szmer, niczym mgła wkradłeś
się do mego łóżka-nie sprzeciwiłam
się...Twoje niegodziwie czarne oczy
patrzyły na mnie, pomału rozbierając....
Gibkość i zwierzęcość jego ruchów
przykuwały mój wzrok, nie mogłam się
oprzeć, nie mogłam już walczyć.. Poddałam
się!!!!!!
Obdarzony szatańską przenikliwością bawił
się mną rozszarpując dziko moją duszę
śmiało penetrując me rozżarzone ogniem
namiętności ciało...
autor
pszczółkaksc
Dodano: 2004-08-31 18:11:29
Ten wiersz przeczytano 1055 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.