Ludowa imprezka u Jurcyśka
Impreza dzisiaj u Jorgusia.
Ludowo ubrana dziewusia.
A Jerzy, niebożę- w bruclik się ubrać nie
może.
Mówi Jurcyś:- Tyć zaczynam, i się w bruclik
nie dopinam.
Ktoś doradza:- Jurek, a może włóż
garniturek?
Jorguś włożył sweter szary i wyglądał...
jak dziad stary!
Ale o dziewiątej rano imprezę odwołano.
Jednak nasz Jurcysiek udał się na
miasto.
Wypił kawę, adwokat.
Zjadł golonkę i ciasto...
autor
Stefa1932
Dodano: 2017-09-09 18:48:39
Ten wiersz przeczytano 474 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (2)
Nic nie pomoże, Jurcysia rozerwie- być może :)
A jak samopoczucie Jurcysia po konsumpcji sznurka?