Ludzie bez twarzy
Pośród tłumu,
A taka samotna.
Pośród tysięcy twarzy,
A żadna znajoma.
Ukryci pod maskami obłudy,
Nie parzą na boki,
Nie widzą mnie,
Stojącej między nimi.
Prawdziwej mnie,
Bez maski,
Bez udawania.
Ich zimne, obojętne oczy,
Patrzą przed siebie,
Nie dostrzegając innych,
Podobnych sobie.
Zamknięci w ciasnych klatkach,
Zapomnieli co to nadzieja,
Zapomnieli marzyć.
A jedyne co jeszcze kochają,
To samych siebie.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.