Luna
Czerń dookoła.Niby ponura z natury
jednak rozświetla, niby błękit
na niebie tak dzisiejszy,
zimny.
Księżyc srebrny ze srebrnymi oczami
zdobi myśli wszyskie plącze
niby pająk letni,tkający sny
Rozświetla dzień ten jedyny
tak ważny przecież a tak często
zapomniany
uśmiech jeden z wielu uwieczniony,
najpiękniejszy ten jeden,ten tutaj
W oczach cień.Nigdy jednak nie przyszło
Świata czarno widzieć.
Tyle słów jeszcze nie wypowiedzianych
nie wymyślonych przez ludzi
Po co je wymyślać,i tak się nie uda,
w sercu po prostu zostawić
tam gdzie ich miejsce.
Czarne serce,czarne wszystko
głęboko tonie w cieniu,
czerń tak piękna mnie ogarnia
zewsząd tak pogodna
kto powiedział że Ona
że ktoś w czerni skąpany
w błekit nie ubiera świata
który w myślach moich skapany
Milion jasnych kwiatów
dla czerni kontrastem,
serca są obrazem,tak jasnym,
jedynym na świecie
No bo nie ma przecież.
Drugiej takiej róży.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.