Lusterko
Rozbijam lustro
i oto
spójrz
w rozbitej tafli
cała talia twarzy.
Nie skleję już jej
i drżącymi
dłońmi
nie zamknę kręgu
nieskończoność.
Cóż z tego że
to byłem ja
jeśli-
dziś mogę tylko czekać.
Patrzeć jak
zgarniają okruchy
i bać się
by z odprysków
szklanych nie
spojrzały na mnie
pełne bólu oczy.
autor
bartlomiej
Dodano: 2009-08-25 07:39:35
Ten wiersz przeczytano 1236 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Świetny wiersz!
Oczy pełne bólu...
hmm.. dlatego ja już w lustro nie spoglądam.
pozdrawiam
świetne! głęboka treść. poruszają mnie te "pełne bólu
oczy"...jeszcze będzie dobrze i oczy wypełnią się
blaskiem szczęścia... pozdrawiam serdecznie
gdy z lustra talia twarzy a rozbite to z okruchów
trzeba swoją Będzie harmonia Wiersz smutny ale życie
cyklem i uśmiech może podarować lecz czekać to
bierność Bardzo dobry w wymowie krótki i dużo treści
Pozdrowienia:)
podoba mi się, klimat ten jest mi bliski w tej
chwili... pozdrawiam
wymownie napisane...pozdrawiam