Lustro
Wyszedłem na ulicę, gdzie okrył mnie mrok i
mgła.
Widziałem jasne serca ludzi, takie czyste i
świetliste a naprawdępełne zła.
Przerażony tym obrazem wróciłem do swej
kamienicy, zamknąłem zasówę na dwa. Potem
oglądałem się w lusterku mówiąc: Ty to nie
znasz zła.
Przykleiłem czoło do szyby oglądałem jak
płatek śniegu zlatuje, pomyślałem wtedy ilu
jeszcze innych tak samo się oszukuje...
To chyba mi się śniło
Komentarze (3)
Wiesz co, przypomina mi to piosenkę dla rapera-nieźle
by się śpiewało Twój wiersz:)
nie przejmuj się, krakaniem Białego Kruka
nu a za cziom? eta po żałosti prinuka !
Twa miniatura , ładnie zrymowana
z zawartością treści zintegrowana.
bo akurat na ciebie to padło,
by spojrzeć w swej duszy zwierciadło!
Literówki i ortografii uchybienia,
to drobiazg, rzecz do naprawienia.
"naprawdępełne zła." Powinno być - naprawdę pełne zła.
"zasówę" - przez U otwarte!
Ortografia w tym miejscu woła o pomstę do nieba.