Lustro
Znalazłam ją wczoraj
siedziała skulona w kącie
lustra.
Miała moje oczy
tylko takie beznadziejnie puste i pełne
łez,
wargi popękane od zbyt mocnego
zagryzania
bólu,
włosy matowe i pozbawione blasku
szczęścia.
Wpatrywała się we mnie intensywnie
z zaskoczeniem w oczach
przechodzącym w przeraźliwe zrozumienie.
Błyskawicznie odwróciłam wzrok
nie chciałam poznać prawdy o niej.
Teraz już nie przeglądam się w lustrach
nie chcę znowu spotkać tamtej dziewczyny.
Komentarze (2)
Nieraz warto przyznac się do siebie i prawdy o
sobie,wziąc się w garśc i korzystac z lustra ,by
poprawiac urodę:)
świetny i umujący wiersz, wart przeczytania