Lustro
Zawsze po drugiej stronie zwierciadła
widzę dziewczynę o smutnym spojrzeniu,
i o czym myślę, nie wiem czy zgadła,
bo się wpatruje we mnie w zdziwieniu.
Gdy tylko dłoń swą uniosę do góry
ona natychmiast gest ten powtarza,
może myślicie, że gadam bzdury,
ale mnie czasem bardzo przeraża.
W jej oczach głębia, troska na twarzy
a co w jej sercu – tego nikt nie
wie.
O czym śni w nocy i o czym marzy,
a co w jej duszy po cichu drzemie?
Czy mnie dostrzega, czy też nie widzi,
gdy nieobecnym spojrzeniem wodzi?
Czy chce rozmowy, czy ze mnie szydzi?
Co w jej umyśle teraz się rodzi?
Tak oddzielone lustra stronami
nie jesteśmy w stanie się dotknąć.
Chociaż, tak mówiąc między wierszami
chciałabym czasem od niej się odciąć.
Komentarze (4)
Dobrze się czyta, miarowy rytm i lagodne rymy a
treść... nie warto sie odcinać, le[piej sie polubić
:-)
Wszystko idzie w dobrym kierunku- słowa,rymy ,rytmy.
Ale czeka pułapka- "ja". Wiele piszących kobiet w nią
wpada i nie potrafi wyjść.Dobrotliwie ostrzegam. Warto
patrzeć za horyzont!
Wiersz nie do końca jest adekwatny do moich osobistych
odczuć, bo lubię wcielać się w innych ludzi. Staram
się siebie lubić i są dni, kiedy mi się udaje. ;)
czy nie lubisz siebie ...oj nie odcinaj się staraj się
zrozumieć polubić...nie ma co z soba sie
czubić.....pozdrawiam