Lustro
W ferworze walki, na przestrzeni lat
Gdy człowiek mierzył się sam ze sobą,
Było wiele wpadek, było wiele wad
Które świat tak zowie, a które ozdobą
Każdego człowieka, bo poprzez te wady
Człowiek objawia prawdę o sobie samym.
A przyznanie do cienia bez żadnego wahania,
Jest wyczynem nie lada, przez serce
czekanym.
Nie sposób oceniać cienia żadną miarą,
Każdy idzie w sposób jaki mu pasuje.
Czy ciałem jest młodym czy istotą starą
Sam do siebie, w pewien sposób, się
dostosowuje.
Poprzez swoje wady, które świat tak
widzi,
Poprzez wszystkie rany w dzieciństwie
zadane,
Staje sam ze sobą do walki codziennej
By byt swój odmienić. Objąć każdą ranę.
Nie wiedzieć dlaczego tak się trzeba
zmagać?
Być może nie każdy obiera cel wielki,
Lecz tym, którzy cel największy wybrali
Życie usłane jest milionem cierni.
Poprzez te ciernie się uszlachetniamy,
Rozumiemy życie poprzez jedną prawdę.
Już dłużej ze sobą się nie rozmijamy,
Uznajemy siebie, opuszczamy gardę.
Prawda wypełnia nasz byt w każdej chwili
Toczy nas wewnętrznie, z naszym Ja
zrównuje,
Abyśmy z tych ludzi, którzy byli mili
Stali się prawdziwi, swe Ja ujawnili.
W prawdzie nie ma żalu, nie ma zła,
radości
Brak poczucia winy, nie ma samotności.
Sami jesteśmy prawdą, taką zlaną z nami
Jakoby Bóg się w nas odezwać raczył
Przeszedł nasze ciało pomiędzy ranami
I sam siebie w lustrze zobaczył.
Komentarze (3)
tylko lusterko do serca włożę
i może patrzeć ile chcesz Boże.
lustro zawsze prawdę powie
Nic, tylko stanąć przed lustrem, spojrzeć w odbicie i
snuć refleksje na temat procesu samooceny, rozwoju
osobistego i akceptacji samego siebie. Wiersz jest o
życiu pełnym wyzwań i błędów, o tym, że przez liczne
doświadczenia poznajemy prawdę o sobie, odkrywamy
prawdę i sens.
(+)