Lustro
podobieństwom...z woli dusz... tak jest i już...
Patrzę w lustro
a tam pusto-
nie ma w nim mego
odbicia, gdzieś zniknęła
ma postura i została
tylko chwila napełniona
stosem niepotrzebnych liści
nienawiści... do kobiety,
która miałą kochać mnie,
a pośrodku pustki
porzuciła samą!
Patrzę w lustro
a tam... ona... we mnie
taka sama...
mama....
córka... jedna i ta
sama
dlaczego?
Stłukłam lustro
w pokoju pusto...
siedem lat nieszczęścia...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.